Jak wykorzystać kwarantannę w projektowania domu?

fot. Michael / flickr.com / CC-BY-SA

Ile można siedzieć w domu? Co robić na kwarantannie? Te pytania stawia sobie obecnie wielu Polaków. Przymusowy pobyt w domu związany z epidemią koronawirusa nie musi być jednak czasem straconym. Można go wykorzystać do przygotowania budowy nowego, wymarzonego domu.

Najważniejsze w projektowaniu budynków, a zwłaszcza domu, który ma być naszym azylem, w którym się wypoczywamy, odcinamy się od świata i spędzamy znaczną część naszego życia, nie są koncepcje, wizualizacje, czy układ konstrukcji. To detale. Najważniejsza jest funkcja – układ pomieszczeń, ich ilość, wielkość, orientacja, wzajemne powiązania.

Jak dokładnie sprecyzować funkcję? Niezbędna jest do tego długotrwała obserwacja swoich nawyków: w których pomieszczeniach najczęściej przebywamy, jakie są nasze codziennie rutyny, a także co nam się podoba, a co nie podoba w obecnym „gniazdku”.

To jednak nie wszystko. Liczy się również to czego nam brakuje w obecnym domu / mieszkaniu. Dodatkowa garderoba, większy schowek, czy lepsza orientacja względem stron świata. Jakie są nasze upodobania i jakie rozwiązanie chcielibyśmy zastosować u siebie. Przykładowo dla mnie istotne jest, by po wejściu z wiatrołapu do strefy dziennej widać było przez duże przeszklenia ogród.

Jak będzie wyglądać twoje życie za 10, 20, czy 30 lat? Oczywiście przewidywanie przyszłości to wróżenie z fusów, ale warto zastanowić się jak chcemy by wyglądało nasze życie za dekadę, czy dwie. Czy nadal zamierzamy mieszkać w tym samym miejscu? Jak przebudować dom po wyprowadzeniu się dzieci i czy nie będzie on wtedy za duży? Jak będzie sprawdzał się, gdy sił będzie mniej, a schody na poddasze będą stanowić przeszkodę nie do przejścia? odpowiedzi na te pytania przekładają się na decyzje projektowe.

Inspiracje. Bywają niezwykle pożyteczne, lecz przed zawarciem w projekcie warto się z nimi „przespać’, by minął efekt „łał” i dopiero później zadecydować, czy z nich skorzystamy. Co więcej często kilka inspiracji może się wzajemnie wykluczać i zamiast wspomnianego już efektu „łał” może pojawić się efekt mało atrakcyjnego auta składaka, w którym każde drzwi są innego koloru, koła mają różne średnice, a maska nawet z daleka wygląda na część innego modelu.

Zebranie tych wszystkich rzeczy pozwoli nam wyklarować, czego tak dokładnie potrzebujemy. To jest najważniejsze. To niczym zdejmowanie miary przez krawca. Pozwala zaprojektować dom ściśle dopasowany do jego mieszkańców.