Jak zapanować nad kosztami budowy domu?

Nie ma nic bardziej ekscytującego niż budowa własnego domu, swojego gniazdka, swojego miejsca na Ziemi. Tylko w tym roku zrobi to tysiące Polaków. Problemem przed którym staje niemal każdy z nich są koszty. Nie ma jednak co się nimi zniechęcać. Są sposoby, by nad nimi zapanować.

Podstawą procesu budowy domu, podobnie jak innych projektów, jest stworzenie jego budżetu. Pozwoli on określić nasze możliwości finansowe i dopasować do niego projekt domu oraz przyjęte w nim rozwiązania. Dzięki budżetowi unikniemy również problemów z dokończeniem budowy związanych z brakiem środków. Tymczasem porzekadło mówi, iż jeśli nie wykończymy domu przed zamieszkaniem w nim, to już nigdy tego nie zrobimy. Z mojego doświadczenia wynika, że sprawdza się to bardzo często.

Poniżej przedstawię kilka kwestii, które powinniśmy ująć w naszym budżecie.

Koszt na metr kwadratowy

Koszty budowy zwykle wylicza się w przeliczeniu na metr kwadratowy. Ujmuje się w nich wszystkie wydatki tj. robociznę, transport, koszty załatwienia formalności. Wielkość wydatków zależy również w dużej mierze od materiałów, z których planujemy wybudować dom. Można na nich sporo zaoszczędzić, lecz nie polecam kupować jak najtaniej. Jakość po prostu kosztuje, a te tańsze materiały mają zwykle jakieś defekty – mniejszą wytrzymałość, mniejszą grubość lub niższą jakość.

Właściwi fachowcy

Znalezienie dobrych wykonawców oraz właściwego architekta jest jedną z kluczowych rzeczy, na których nie powinno się oszczędzać. Bynajmniej nie piszę tak, gdyż sam jestem architektem. Kiepski fachowiec, zarówno architekt jak i budowlaniec, może wygenerować większe koszty budowy w postaci konieczności wykonania dodatkowych robót, rozbiórki fragmentu domu, czy innych błędów, które często wychodzą na jaw dopiero po zakończeniu budowy niż zaoszczędzisz na jego gaży. Pomijam tu kwestię, że czy słaby architekt zdoła zaspokoić wszystkie twoje potrzeby. Więcej na ten temat pisałem TUTAJ.

Formalności

Wbrew pozorom koszt załatwienia formalności związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę nie jest wcale taki niski. Na przykład z geodeta pojawi się na działce trzy razy. Za pierwszym razem będzie robił pomiary, by wykonać mapę do celów projektowych niezbędną do uzyskania pozwolenia na budowę. Następnie wytyczy budynek, a na końcu będzie musiał stworzyć jeszcze geodezyjny pomiar powykonawczy niezbędny do odebrania budynku. Pierwsza i trzecia wizyta jest niezbędna z uwagi na wymogi formalne, a każda z nich kosztuje kilkaset złotych (500 – 600 zł).

Jeśli natomiast chcesz budować nie dom, ale budynek usługowy lub produkcyjny, to sama opłata za wydanie pozwolenia stanowi spory wydatek. Przykładowo inwestor, któremu ostatnio projektowałem niewielką halę magazynową (około 18 x 40 m), musiał zapłacić z tego powodu aż 1 300 zł.

Ponadto w przypadku budynku usługowego, jeśli budujesz na gruncie rolnym, musisz zainwestowaną powierzchnię działki (budynki, place, dojazdy) wyłączyć z produkcji rolnej. Wiąże się to z olbrzymimi opłatami. Mój klient planujący budowę myjni samoobsługowej musi za to zapłacić aż… 40 000 zł. A co to zmienia? W praktyce tylko literkę na mapie. Na szczęście w przypadku budownictwa jednorodzinnego, gdy zajmujemy do 500 m2, opłata nie jest pobierana.

Wyposażenie

Budowa domu to nie tylko pustaki, więźba i rurki. To również jego wnętrza, armatura oraz tak prozaiczne rzeczy jak firanki, czy lampy. Dosyć często zdarza się, że meble przywożone są z poprzedniego miejsca zamieszkania. Jednak nie wszystkie. Kuchnie zwykle są robione nowe. Dlatego dobrze jest tą pozycję (wraz z kosztami transportu) dopisać do budżetu budowy i jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty zainteresować się, ile to będzie kosztować.

Rezerwa

Rzadko kiedy budowa kosztuje tyle, ile pierwotnie założyliśmy. Wymaga to bowiem ścisłego trzymania się budżetu oraz dopracowania projektu. Tymczasem z doświadczenia wiem, iż często zdarza się, że klientom zmieniają się gusta już w trakcie budowy lub nie mają na tyle wyobraźni przestrzennej (bo nie muszą mieć), by zwizualizować sobie wnętrza. W rezultacie dopiero gdy murarze stawiają ściany, widzą rzeczywiste wielkości pomieszczeń, chcą zmian. Za takimi decyzjami idą jednak pieniądze, a im dom większy, tym w grę wchodzi większa kwota.

Bywa również i tak, że w trakcie robót pojawia się konieczność wykonania dodatkowych prac lub zmieniana jest technologia.

W związku z powyższym proponuję przyjąć rezerwę w wysokości co najmniej 10% kosztów budowy. Nie oznacza, że wydasz te pieniądze, ale lepiej być przygotowanym na dodatkowe wydatki niż później szukać środków.