Kiedy i jak zabrać się za budowę domu?

fot. Hamza Butt / flickr.com / CC-BY-SA

Najlepszym okresem na rozpoczęcie procesu budowy domu jest wiosna, lato. Wówczas, zwłaszcza w okresie wakacji, mamy więcej czasu, by przyjrzeć się swoim codziennym rutynom i zdefiniować, czego dokładnie się chce. Jak ma wyglądać nasz nowy dom.

Od czego zacząć budowę domu? Od tego co się chce. Wbrew pozorom najważniejsze przy budowie nie jest dylemat czy budować z ceramiki, czy z betonu komórkowego, czy zakładać fotowoltanikę, czy nie, czy grzać gazem, czy np. pompą ciepła. To wszystko jest ważne, ale najważniejsze jest, by poznać siebie – swoje zwyczaje, potrzeby i przyzwyczajenia.

Wbrew pozorom nie jest to łatwe i wymaga sporo wysiłku. Trzeba zadać sobie mnóstwo pytań, przeprowadzić osobistą sesję coachingową. By to ułatwić wypisałem kilka podstawowych pytań. Resztę musisz sam sobie zadać na podstawie swojego stylu życia..

  • Jak duży ma być dom?
  • Jak dużą przestrzeń magazynową np. na opony, narty, rowery itp. potrzebuję?
  • Gdzie będę pyta narzędzia gospodarcze (kosiarki, łopaty, taczki)?
  • Jakie pomieszczenia mają znaleźć się w nowym domu?
  • Czy planuję spędzić w tym domu starość (możliwość wygospodarowania miejsca na sypialnię na parterze)?
  • Czy jestem osobą uporządkowaną (nie ma się w tej kwestii, co oszukiwać, bo może mieć to znaczenie np. przy otwartej kuchni – trzeba w niej trzymać porządek)?
  • Czy często organizuję w domu duże imprezy (czytaj: czy potrzebuję dużą jadalnię i duży podjazd)?
  • Co zrobię z pokojami dzieci, gdy już się wyprowadzą?

Ogromną rolę pełni tu szczerość z samym sobą. Ogromne znaczenie ma odpowiedź na takie pytania jak na przykład czy koniecznie muszę mieć duży dom skoro i tak spędzam czas w jednym pokoju i nie lubię sprzątać lub czy będę trzymał porządek w otwartej kuchni, do której wgląd będą mieli goście? Stawką jest jakość domu. Użyję tu mojego ulubionego porównania. Mianowicie skoro szyjesz dom niczym koszulę pod siebie, to nie ma sensu odejmowanie sobie kilku centymetrów z obwodu brzucha

Dobra. Mam już sporządzoną listę wymagań względem nowego domu. Za co się następnie zabrać? Odłożyć listę do szuflady i dać sobie czas. Wrócić do niej po miesiącu, albo najlepiej dwóch. Na gorąco wiele ważnych kwestii może umknąć. Na chłodno, gdy emocje związane z definiowaniem potrzeb względem nowego domu opadną, na wiele kwestii patrzymy z zupełnie innej strony.

Dopiero gdy to zrobimy możemy przejść do następnego etapu, który omówię w następnym etapie.

Na koniec jeszcze jedna ważna kwestia. Podczas całego procesu budowy musisz się nie dać. Na swojej drodze spotkasz wielu „wujków dobra rada”, którzy nie znając cię i twoich potrzeb będzie starało się przekonać cię, że koniecznie musisz wybrać dane rozwiązanie, które ono wybrali, bo jest ono najlepsze. Być może to prawda. To rozwiązanie prawdopodobnie jest najlepsze, ale dla „doradcy”. Dla ciebie już niekoniecznie. Nie wspominając już o grupach na pewnym portalu społecznościowym, na których ludzie potrafią wojować ze sobą na temat kwestii, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia.