Jaki projekt domu wybrać? Typowy, czy indywidualny? Odpowiedź może być tylko jedna: indywidualny.

Najważniejszą różnicę pomiędzy „typówką”, a normalnym projektem można porównać do różnicy pomiędzy garniturem z produkcji masowej, a garniturem szytym na miarę. Może być ładny, ale nigdy nie będzie idealnie leżeć. Jego w zasadzie jedynym atutem jest cena.

Garniturów w trakcie całego życia kupuje się jednak kilka i nie korzysta się z nich co dziennie. Jak przestanie nam się podobać, albo wyjdą na jaw błędy w produkcji, wymienimy go na nowy. Natomiast dom jest najczęściej największą inwestycją w życiu, z której korzysta się codziennie. Co więcej kredyt wzięty na jej realizację spłaca się przez 20-30 lat. Dlatego niedopasowanie go do potrzeb ogranicza i budzi frustrację, co przekłada się na niski komfort życia.

Projekty typowe bardzo rzadko są przemyślane. Liczy się ich jak najlepsze opakowanie (przede wszystkim ładna wizualizacja), a nie zawartość. W rezultacie na budowie wychodzą często błędy typu słupek więźby dachowej na środku pokoju.

Przed rozpoczęciem projektowania architekt musi dokładnie wysłuchać swojego klienta i uchwycić przekaz zawarty pomiędzy słowami. Dowiedzieć się jaki jest styl jego życia, ile chce mieć dzieci, jakie ma hobby, jak lubi spędzać czas, co się dla niego liczy. Dopiero po tym może zabrać się do pracy.

Czasem trafi się dobry projekt typowy z odpowiednio rozplanowaną funkcją. Mimo to ma on nadal poważny defekt. Mianowicie został zrobiony w oderwaniu od działki, co sprawia, że nie wykorzystuje on jej walorów i nie łagodzi jej defektów. Trzymając się analogii ze wstępu, jest to szycie garnituru nie wiedząc, kto ma go nosić.

Podsumowując. To co widać w fazie planowania budowy wybierając, to mniejszy rachunek za projekt (pomijam tu, że później trzeba zapłacić za tą „oszczędność” na budowie). Z kolei to czego nie widać, to słaby komfort życia. By go poprawić po 2-3 latach od wprowadzenia się do upragnionego domu, jest zwykle za późno. Tym samym nie oszczędza się na architekcie, ale na komforcie własnego życia.