Architekt tworzy historię

Większość ludzi uważa, iż architekt tylko rysuje i dokonuje wstępnych obliczeń konstrukcji. To prawda, lecz jest jednak jeszcze coś, o czym się nie mówi, a jest szalenie istotne w moim zawodzie. Co to jest? O tym poniżej.

Architekt jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych „profesjonalnych” zawodów. Obok niego kwalifikuje się lekarz, prawnik, czy informatyk. Spośród nich jednak tylko moja branża stanowi bezpośrednie zetknięcie sztuki z nauką. Zajmujemy się zarówno kwestią bezpieczeństwa użytkowania obiektów, jak i ich wyglądem.

Jest jednak jeszcze inny aspekt architektury, który jest ekscytujący. Mianowicie to, iż architektura opowiada historię, jest jej tłem. Nie tylko historię powstaniu koncepcji, uwarunkowań i symboliki za nią stojącą, a także dziejących się w nich wydarzeń historycznych.

Popatrzmy na Wawel. Opowiada on historię nie tylko swojego powstania, ale również dziejów Polski. Aktualnych wpływów, mód, wydarzeń. Jego mury były świadkiem zarówno polskiej potęgi za czasów Kazimierza Wielkiego, jak i upadku za czasów potopu szwedzkiego, zbrodni Bolesława Chrobrego, jak i wspaniałych, królewskich ślubów, dobrych decyzji podejmowanych przez obradujący Sejm, jak i zbrodniczych rozkazów Hansa Franka.

Architektura tworzy przestrzeń dla historii. Tej dużej, wpływającej na miliony, a czasem nawet miliardy ludzi, jak i tej małej, wpływającej na pojedyncze osoby. Nie ważne, czy mamy do czynienia ze wspaniałym, okazałym obiektem, czy odrapaną ruiną. I pierwsza i druga jest świadkiem jakichś historii.

Projektując, przyjmując dobre rozwiązania, mogę tworzyć pozytywne historie i splatać je ze sobą. Myląc się, wpływam wręcz odwrotnie, co przekłada się na jakość życia. To sprawia, iż zawód architekta jest niezwykle ekscytującym, ale również odpowiedzialnym zawodem.